Niezbyt poetyckie, ale na pewno prawdziwe będzie porównanie, że z Dimmu Borgir jest jak ze szpinakiem: albo się ich lubi, albo nienawidzi. Taki
[...] rozwiń
Nigdy nie należałam do wielkich zwolenników Dimmu Borgir, przyznaję. Miałam kilka ulubionych kompozycji, takich jak choćby „Mourning Palace”, „Entrance”, czy „Gateways”. Nie brałam
[...] rozwiń